Polska oraz Węgry postanowiły zawalczyć o nieważność zmian w europejskich przepisach o delegowaniu pracowników. Przepisy te, które od 2016 roku wzbudziły wiele kontrowersji co do stylu ich wprowadzenia jak i treści, zakładają bezwzględnie obowiązywanie zasady równej płacy za równą pracę w odniesieniu do pracowników delegowanych świadczących krótkotrwałe usługi w różnych państwach członkowskich UE jak i wprowadzają limit czasowy delegowania (do 12 miesięcy).
Przepisy Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który jest podstawą funkcjonowania Unii, daje uprawnienie m.in. państwom członkowskim do zaskarżenia aktu prawnego do Trybunału Sprawiedliwości. Jeśli skarga jest zasadna cały albo część aktu prawnego jest nieważna i nie wywołuje wtedy żadnych skutków prawnych. Jeśli powstaje luka prawna, to instytucja, której akt prawny został unieważniony, powinna przedstawić nowe rozwiązanie prawne, która ją wypełnia.
Polska i Węgry zarzuciły, że zmienione przepisy o delegowaniu pracowników są w swej istocie wykorzystaniem przepisów socjalnych do uzasadnienia rozwiązań protekcjonistycznych. Są to rozwiązania prawne, które ograniczają dostęp do rynku a nie regulują jego poprawne działanie. TLP oraz pozostałe organizacje z Sojuszu na Rzecz Przyszłości Transportu wielokrotnie podnosiły te argumenty w debatach europejskich oraz polskich, które prowadziły.
TLP była również tą organizacją, która podjęła konkretne działania prawne i zaskarżyła zmienione francuskie, austriackie i duńskie przepisy dotyczące delegowania czy też świadczenia pracy w transporcie do Komisji Europejskiej. Walczymy dalej.
Opracowała:
Joanna Jasiewicz
źródło fot. kipwa.pl