Za naszą zachodnią granicą zaczyna brakować AdBlue – dodatku niezbędnego dla działania silników napędzających samochody ciężarowe i ciągniki samochodowe. Ze względu na ograniczenia dostaw paliw płynnych i gazu, a także niezwykle wysokie ceny energii elektrycznej, niemieckie zakłady azotowe wstrzymują lub znacząco ograniczają produkcję wodnego roztworu mocznika, którym tak naprawdę jest ten dodatek. W Polsce na razie podobny problem nie występuje. Niemniej jednak TLP nie czeka na możliwy, negatywny rozwój sytuacji i wystąpiła właśnie do Premiera RP, nadzorującego prace Prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, z apelem o zabezpieczenie polskim przewoźnikom zapasów AdBlue.
Obawiamy się, że braki ad blue w Niemczech mogą w najbliższym czasie odbić się negatywnie na podaży i popycie tego produktu także w Polsce. Dlatego też, w opinii TLP, polskie władze powinny bez zbędnej zwłoki zapewnić odpowiedni poziom zapasów Adblue, które byłyby dostępne dla polskich przedsiębiorców transportowych. W przeciwnym razie, ewentualny brak dostępności ad blue na polskim rynku oznaczać będzie stopniowe „uziemianie” ponad pół miliona samochodów ciężarowych i zestawów, wstrzymanie wymiany towarowej, a także problemy w dostawach podstawowego zaopatrzenia ludności.
Głęboko wierzymy, że polskie władze staną na wysokości zadania i przewidując zawczasu zagrożenie zagwarantują polskim przewoźnikom i innym przedsiębiorcom wykorzystujących pojazdy napędzane olejem napędowym nieprzerwane dostawy AdBlue. Do dzisiejszych problemów nie dokładajmy następnych. Zwłaszcza, jeśli można im odpowiednio wcześniej zapobiec.
Pismo TLP dostępne jest tutaj.
Opracował:
Artur Kalisiak