27 maja br. TLP uczestniczyło w spotkaniu zorganizowanym przez Ministerstwo Rozwoju, które poświęcone zostało kwestii wypracowania porozumienia o współpracy między Unią Europejską a Zjednoczonym Królestwem. Do tej pory odbyły się już trzy rundy negocjacji. Niestety żadna z nich nie przyniosła konkretnych rozwiązań. W dalszym ciągu istnieje więcej punktów różniących obie strony niż tych wspólnych. Z początkiem czerwca ruszy kolejna runda rozmów.
Przypomnijmy, że Zjednoczone Królestwo oficjalnie wystąpiło ze struktur UE 31 stycznia 2020 r. Obecnie trwa tzw. okres przejściowy, podczas którego transport drogowy do/z Zjednoczonego Królestwa odbywa się na dotychczasowych zasadach. Okres ten zakończy się jednak 31 grudnia 2020 r. W podpisanej umowie pomiędzy UK a UE o wyjściu Zjednoczonego Królestwa z UE istnieje zapis, że okres przejściowy można przedłużyć jednokrotnie, o rok lub dwa lata. Decyzja ta musi jednak zostać podjęta najpóźniej do 30 czerwca 2020 r. W obliczu niezwykle trudnych negocjacji przyszłego porozumienia byłoby to dobre rozwiązanie dla branży transportu drogowego. Niestety wydaje się to mało prawdopodobne, chociażby z uwagi na fakt, że już na początku br. Parlament Zjednoczonego Królestwa podjął decyzję, że okres przejściowy nie zostanie przedłużony. Stawiałoby to bowiem w bardzo niekorzystnym świetle władze UK wobec obywateli.
Krzysztof Bednarek, Zastępca Dyrektora Departamentu Ekonomicznego UE w Ministerstwie Spraw Zagranicznych wyraził nadzieję, że w przypadku braku porozumienia przed upływem okresu przejściowego możliwe jest uzgodnienie pomiędzy UK a UE wydłużenia dotychczasowych zasad współpracy, ale nie nazywając tego okresem przejściowym. Czas pokaże, czy takie rozwiązanie jest możliwe.
Reprezentujący TLP Artur Kalisiak zwrócił uwagę na fakt, że Zjednoczone Królestwo zaproponowało już UE kilka projektów umów dotyczących warunków współpracy w ramach różnych sektorów gospodarki, w szczególności lotnictwa i rybołówstwa. Nie ma jednak propozycji umowy dotyczącej transportu drogowego. Kwestia ta jest omawiana w ramach ogólnego porozumienia. Wciąż jednak brak jest szczegółów na podstawie jakich dokumentów możliwe będzie wykonywanie przewozów do/z UK od 1 stycznia 2021 r. Nie wiemy, też czy przewozy kabotażowe będą dozwolone. Obie strony deklarują zgodnie, że transport drogowy jest dla nich kluczowy i zrobią wszystko, aby odbywał się on bez żadnych zakłóceń.
Na chwilę obecną największe rozbieżności w negocjacjach stanowią kwestie dotyczące umowy o współpracy, warunków konkurencyjności i rozstrzygania sporów. UE obstaje przy jednej, horyzontalnej umowie o współpracy, obejmującej wszystkie sektory gospodarki. UK z kolei proponuje szereg osobnych umów sektorowych. Ponadto, UE naciska na uzgodnienie równych warunków konkurencji na zasadach podobnych do obecnych, podczas gdy UK dąży do zachowania suwerenności i braku określenia twardych zobowiązań prawnych. UE pragnie, aby Trybunał Sprawiedliwości UE rozstrzygał ewentualne spory, a UK w żadnym wypadku nie chce się na to zgodzić proponując własne prawodawstwo jako właściwe.
Na koniec warto podkreślić, że w przypadku braku porozumienia UK wprowadzi m.in. własną taryfę celną dla towarów z UE. To z kolei byłoby bardzo niekorzystne dla przedsiębiorców działających na wspólnym rynku unijnym.
Jak mawiają obserwatorzy negocjacji UE-UK, „stroszenie piórek” przez obie strony cały czas trwa. Czasu na wypracowanie porozumienia pozostaje już naprawdę niewiele. Już za miesiąc okaże się, czy została jednak podjęta decyzja w sprawie przedłużenia okresu przejściowego. Co dla przewoźników najtrudniejsze – czas płynie nieubłaganie, a odpowiedzi na wiele istotnych pytań nadal brakuje…