Ministerstwo Infrastruktury przygotowało sprawozdanie z wykonania dyrektywy 2002/15/WE dotyczącej organizacji czasu pracy kierowców. Znalazły się w nim wyniki kontroli przeprowadzonych w latach 2023–2024 przez Państwową Inspekcję Pracy i Inspekcję Transportu Drogowego. Dane są obszerne, a wnioski – niepokojące.

PIP: sto tysięcy naruszeń

Państwowa Inspekcja Pracy podczas wizyt w siedzibach przedsiębiorstw sprawdziła 6039 kierowców. Wynik? Ponad 100 tysięcy naruszeń – średnio kilkanaście na osobę.
Najczęściej chodziło o:

  • brak danych o innej pracy lub dyspozycyjności – 45 tys. przypadków,
  • nieprawidłowe prowadzenie ewidencji czasu pracy – ponad 38 tys.,
  • a także: przekroczenie czasu prowadzenia pojazdu (3900), brak wymaganych przerw (6500) oraz naruszenia odpoczynków (6100).

Choć liczby mogą robić wrażenie, trzeba pamiętać, że większość tych uchybień to sprawy formalne – brak lub błędy w dokumentacji, czy też niekompletne oświadczenia. Oczywiście są to sprawy istotne, ale nie stanowią one jednocześnie realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa na drodze.

ITD: mniej naruszeń, ale bolączki podobne

Inspekcja Transportu Drogowego przeprowadziła w tym czasie 1400 kontroli w siedzibach przewoźników drogowych, obejmując 7440 kierowców – w tym 3081 kierowców-przedsiębiorców i 4359 kierowców współpracujących na innych zasadach niż umowa o pracę. Stwierdzono 444 naruszenia, w tym:

  • skrócenie obowiązkowej przerwy 290 przypadków,
  • brak ewidencji czasu pracy – 103,
  • brak przerwy 30- lub 45-minutowej – 37,
  • przekroczenie tygodniowego limitu czasu pracy – 14.

Podsumowanie: przepisy kontra rzeczywistość

  • W przypadku kierowców zatrudnionych na etacie (kontrole PIP) najwięcej naruszeń dotyczyło oświadczeń o ewentualnym dodatkowym zatrudnieniu i ewidencji czasu pracy – obszarów, w których łatwo o formalny błąd.
  • Wśród kierowców-przedsiębiorców oraz niezatrudnionych przez przedsiębiorcę – ale osobiście wykonujących przewozy – (kontrole ITD) największym problemem jest skracanie przerw – co stanowi nieuczciwą konkurencję dla przewoźników i kierowców przestrzegających reguł gry.

Doceniamy pracę ministerstwa infrastruktury opracowującego sprawozdanie oraz służb kontrolnych przygotowujących omawiane dane i jednocześnie wierzymy, że zgłoszone przez TLP uwagi zostaną uwzględnione w omawianym dokumencie.

Sprawozdanie pokazuje, że obecny system kontroli koncentruje się w dużej mierze na wychwytywaniu uchybień administracyjnych, a jednocześnie wciąż stwierdzane są naruszenia dotyczące podstawowych zasad pracy kierowców, tj. czasu jazdy, obowiązkowych przerw i odpoczynków. To niestety potwierdza, że nieuczciwa konkurencja jest jednym z problemów całego sektora TSL (transport-spedycja-logistyka) i powinna ona być z całą stanowczością zwalczana przez służby kontrolne.

Artur Kalisiak
Dyrektor ds. Projektów Strategicznych TLP