Wejście od 2 lutego 2022 r. w życie przepisów zawartych w Pakiecie Mobilności i ustawy wdrażającej te regulacje w Polsce znacząco podniesie koszty pracy kierowców.
Unijne regulacje przewidują kilka niekorzystnych dla przewoźników zmian. Pierwsza to obowiązek zjazdu ciężarówki do bazy raz na 8 tygodni. Wymusi to przejazd bez ładunku i wyłączy ten pojazd z transportu. Drugi znacznie poważniejszy w skutkach dotyczy wymuszonej podwyżki wynagrodzeń kierowców – które po 2 lutego 2022 r., będą musiały odpowiadać średnim wynagrodzeniom w państwach w których aktualnie przebywa kierowca. Oznacza to wzrost średniego wynagrodzenia kierowcy z obecnych 9 euro za godzinę do nawet 15 euro. Kolejna zakłada, że do podwyższonego wynagrodzenia kierowcy odpowiadającego średniej pensji w państwie, czy regionie UE w jakim aktualnie przebywa, nie będą się już wliczały diety za podróże służbowe i ryczałty za nocleg. O tym jak są to znaczące zmiany niech świadczą szacunki polskiego ministerstwa infrastruktury, które zakłada, że wymuszone przez unijne przepisy podwyżki będą kosztowały polskich przewoźników nawet 14 mld zł rocznie.
– Oznacza utratę konkurencyjności na unijnym rynku. Raport PWC zakłada że możemy stracić nawet 20 proc. rynku przewozowego w transporcie międzynarodowym. Biorąc pod uwagę te zmiany, nawet pozornie korzystne dla transportu rozwiązania zawarte w Pakiecie Mobilności mogą nie przynieść oczekiwanego skutku – tłumaczy Maciej Wroński, prezes Transport i Logistyka Polska – Jeśli bowiem przewozy dwustronne przestaną podlegać pod przepisy o delegowaniu, należy się spodziewać, że po zaostrzeniu regulacji stosowanych przy kabotażu, czy crosstrade, w których to przewozach polscy przewoźnicy mają pokaźny udział na unijnym rynku, wielu przedsiębiorców przestawi się na trasy rozpoczynające się i kończące w Polsce. A to będzie oznaczało wyniszczającą dla wszystkich konkurencję cenową.
TLP alarmuje, że do zwiększonych wydatków wymuszonych przez unijne regulacje, należy doliczyć też jeszcze większe kwoty wynikające ze zmian jakie przygotowuje ministerstwo infrastruktury. W myśl projektu zmian w ustawie o czasie pracy kierowców, które mają wejść w życie od 2 lutego 2022 r. równolegle z Pakietem Mobilności, przewoźnicy będą musieli z wyprzedzeniem ustalać kierowcom co najmniej miesięcznie rozkłady czasu ich pracy i przedstawiać je z siedmiodniowym wyprzedzeniem. Zakazane zostanie także indywidualne wyznaczanie im czasu pracy, którą po zmianach będą musieli świadczyć codziennie w stałych godzinach, np. od 7 do 15. Biorąc pod uwagę specyfikę transportu międzynarodowego, w którym trudno zaplanować z wyprzedzeniem godziny pracy kierowców zależne od napływających z dnia na dzień zamówień, będzie oznaczało to konieczność wypłaty 100 proc. dodatków za nadgodziny, co przełoży się na dalszy wzrost kosztów ich zatrudnienia.
– Szacujemy że w transporcie krajowym przełoży się to na 5 mld zł dodatkowych kosztów a w transporcie międzynarodowym 11 mld zł wzrostu kosztów zatrudnienia – dodaje Maciej Wroński z TLP. – Łączny koszt wdrożenia unijnych i krajowych regulacji wyniesie więc 30 mld zł rocznie, co ponad dwukrotnie przekracza szacunkowe zyski, jakie polscy przewoźnicy wypracowują w transporcie międzynarodowym.
Wszystkie ręce na pokład
Aby uniknąć, aż tak drastycznego podniesienia kosztów zatrudnienia kierowców, TLP proponuje wprowadzenia dodatku dla pracowników mobilnych od którego nie trzeba by płacić podatków ani składek, ale uwzględniającego charakter pracy kierowców, którzy ponoszą wiele dodatkowych kosztów w czasie poruszania się na zagranicznych trasach. Taki dodatek będzie zgodny zarówno z wyrokiem polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który wprost wskazał na potrzebę uzupełnienia polskich przepisów w tym zakresie, jak i unijnymi regulacjami zawartymi w Pakiecie Mobilności.
– Aby uświadomić politykom konsekwencje unijnych i planowanych przez ministerstwo infrastruktury zmian potrzebna maksymalna mobilizacja – zaapelował Maciej Wroński – Nowe przepisy praktyce oznaczają jednak upadek niektórych przewoźników lub przeniesienie się przez nich do Niemiec, co znacznie uszczupli wpływy z podatków płaconych przez branżę transportową, która obecnie wytwarza około 6 proc. polskiego PKB. Powinniśmy też uświadomić naszym klientom, że ten wzrost kosztów przełoży się na cenę ich produktów jakie są przewożone na zachód Europy. Kierujemy też apele o wsparcie do producentów aut i rynku finansowego, na które przełoży się zła sytuacja na rynku przewoźników
Brakuje wytycznych
Zanim nowe przepisy wejdą w życie już teraz można się spodziewać, że przewoźnicy mogą mieć spore kłopoty, aby działać zgodnie z nimi. Chodzi o obowiązek wyrównania wynagrodzenia kierowców do poziomu przeciętnego wynagrodzenia w państwie w którym akurat przebywają. – Ciągle nie ma podstawowych danych, do określenia wysokości przeciętnego wynagrodzenia w poszczególnych państwach UE, a nawet regionach, gdzie obowiązują różne przepisy czy układy zbiorowe pracy – alarmuje Bartosz Najman wiceprezes Inelo, firmy dostarczającej oprogramowanie niezbędne do właściwego wyliczania czasu pracy i wynagrodzeń kierowców. Z oprogramowania Inelo korzysta obecnie większość instytucji kontrolujących kierowców w państwach UE. – A te stawki są kluczowe do prawidłowego wyliczania wynagrodzenia jakie powinni otrzymywać kierowcy przebywający na danym terytorium.
Te informacje miały być prezentowane przez poszczególne państwa UE, ale tak się nie dzieje. Komisja Europejska miała stworzyć specjalną stronę na której znajdą się takie dane, której ciągle nie ma. Z perspektywy przewoźnika, który będzie musiał przeliczać wynagrodzenie kierowców przez np. dwadzieścia różnych stawek wynagrodzenia obowiązujących w państwach UE przez które przejeżdżają ich kierowcy oznacza ogromne zagrożenie. – Zrobimy wszystko aby zdążyć z naszymi systemami na czas – deklaruje Bartosz Najman wiceprezes Inelo. – Warto jednak zwrócić uwagę na to co już dzieje się w niektórych państwach UE. W ciągu ostatnich 3 tygodni w różnych miejscach pojawiły się pojedyncze kontrole podważające wypłatę diet i ryczałtów za nocleg jako części wynagrodzenia kierowcy. Na szczęście są to odosobnione przypadki i prawo jest po naszej stronie. Będziemy się więc odwoływać. Nie mniej wszystko wskazuje na to, że służby kontrolne poszczególnych państw UE zaczynają przygotowywać się do wejścia w życie nowych regulacji zawartych w Pakiecie Mobilności. .
Unijna administracja się spieszy
We wdrażaniu nowych przepisów, przewoźnikom ma pomóc zarówno Unijny Urząd ds. Pracy, jak i sama Komisja Europejska, które pracują obecnie nad uruchomieniem w poszczególnych państwach UE portali internetowych, na których przewoźnicy znajdą niezbędne informacje o przepisach obowiązujących w danym państwie. – Urząd już teraz próbuje ułatwiać dostęp do informacji we współpracy z Komisją Europejską – mówi Magdalena Klimczak-Nowacka, European Labour Authority. – Jak na razie te informacje powinny znajdować się na jednolitych stronach internetowych każdego państwa członkowskiego. Doradzamy, prowadzimy przegląd tych stron i staramy się stworzyć jednolite standardy w prezentowaniu tych informacji przez wszystkie państwa UE. Po wejściu w życie unijnych przepisów urząd planuje kampanię informacyjną.
W Komisji Europejskiej toczą się już zaawansowane prace nad możliwą zmianą Pakietu Mobilności. Czy nastąpią zależy od decyzji politycznej, która jeszcze nie zapadła – Adina Vălean komisarz do spraw transportu zadeklarowała, że przeprowadzi analizę regulacji przewidującej obowiązek powrotu ciężarówki do bazy raz na osiem tygodni, szczególnie biorąc pod uwagę założenia Nowego Zielonego Ładu, nad którym pracuje obecnie Komisja Europejska – zauważa Ewa Ptaszyńska z Komisji Europejskiej. – Pakiet ten przewiduje bowiem znaczące ograniczenie emisji CO2. Raport został wykonany, do wszystkich zainteresowanych stron zostało skierowane pismo, że taka regulacja będzie miała negatywny wpływ na środowisko i funkcjonowanie wolnego rynku.
Wszystko wskazuje więc, że istnieje możliwość wykreślenia z nowych przepisów nieżyciowego obowiązku powrotu ciężarówki do bazy, raz na osiem tygodni. Trudno powiedzieć czy i kiedy nastąpią takie zmiany. Z pewnością taka decyzja może zapaść w Trybunale Sprawiedliwości UE do którego trafiły skargi aż 8 państw, obejmujące także ten przepis. – Jest mało prawdopodobne aby wyrok TSUE zapadł jeszcze przed wejściem w życie tych przepisów – dodaje Ewa Ptaszyńska. Jej zdaniem przewoźnicy powinni skupić się na przygotowaniach do wdrożenia nowych przepisów w praktyce. – Najważniejsze jest aby przedsiębiorcy mieli wiedzę jak stosować nowe przepisy, jakie stawki wynagrodzeń należy stosować i jak liczyć wynagrodzenia kierowców. Nad odpowiedziami na te pytania pracuje obecnie specjalna grupa ekspertów. Prawdopodobnie będą one gotowe pod koniec roku – deklaruje Ewa Ptaszyńska.
Odpowiadając na pytania przewoźników Ewa Ptaszyńska rozwiała ich wątpliwości do możliwości przesunięcia wejścia w życie nowych unijnych przepisów. woźników i stwierdziła że nie ma możliwości przesunięcia wejścia nowych przepisów w życie. Jedynie gdyby TSUE wydał wyrok przed 2 lutego 2022 r., możliwe jest zawieszenie zakwestionowanych przez Trybunał przepisów.
Dialog z rządem
Wobec zmian jakie czekają przewoźników kluczowe może okazać się znalezienie porozumienia z polskim rządem w kwestii wdrożenia unijnych regulacji w Polsce. Jak na razie projekt zakłada dalsze zaostrzenie przepisów regulujących czas pracy kierowców. – Warto zwrócić uwagę na fakt, że ustawa wdrażająca Pakiet Mobilności, choć reguluje kwestie dotyczące wynagrodzeń kierowców, nie została skierowana do opiniowania przez Radę Dialogu Społecznego – zauważa Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan. – Trudno wyobrazić sobie branżę, która ma bardziej skomplikowaną sytuację jak obecnie branża transportowa. Dlatego już w najbliższych dniach powinien wybrzmieć głos przewoźników wskazujący na ogromne koszty wdrożenia nowych regulacji.
– Jeżeli te przepisy zostaną uchwalone w obecnym kształcie, z pewnością zaskarżymy je do Trybunału Konstytucyjnego – deklaruje Maciej Wroński prezes TLP. – Wykorzystamy też wszystkie legalne możliwości działania by powstrzymać niekorzystne dla przewoźników zmiany w ustawie o czasie pracy kierowców i ustawie o transporcie drogowym. Prowadzimy w tej sprawie dialog nie tylko z ministerstwem infrastruktury, ale także z ministerstwem finansów, ministerstwem rodziny, kancelarią prezesa rady ministrów a także z poszczególnymi posłami.