Nie cichną dyskusje po wczorajszych oświadczeniach Prezydenta Francji oraz przywódców Czech, Słowacji oraz Austrii dotyczące kompromisu politycznego w przedmiocie zmian w przepisach o delegowaniu pracowników.

Kompromis ten zostanie wykorzystany w dalszych pracach ministrów pracy państw członkowskich, którzy podejmą kolejną rundę negocjacji o delegowaniu pracowników w UE 23 października br. w Luksemburgu. Jak donosi prasa, Francja uważa obecny kształt przepisów o delegowaniu za „zdradę europejskiego ducha w samych jego fundamentach”, a nawet pada zarzut faworyzowania państwa (przez kogo jednak?), które promują słabsze przepisy prawa socjalnego.

Polskie związki zawodowe również włączyły się do dyskusji. Jak czytamy na stronie Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ), OPZZ uważa obecny kształt przepisów o delegowaniu pracowników za przejaw niedopuszczalnej dyskryminacji z uwagi na narodowość i ponownie postuluje wprowadzenie zasady „równa płaca za tę samą pracę w tym samym miejscu”.

Pełen tekst oświadczenia poniżej:

„Od kilkunastu miesięcy w Unii Europejskiej toczy się dyskusja na temat rewizji dyrektywy o pracownikach delegowanych. W polskiej przestrzeni publicznej także pojawia się wiele wypowiedzi i komentarzy w tej sprawie. Niepokoi nas jednak, że informacje te są niepełne.

W przekazach medialnych pojawiają się informacje o planowanych zmianach w sposobie opłacania składek na ubezpieczenia społeczne. Mniej mówi się o potrzebie pokrywania kosztów przejazdu i zakwaterowania pracowników delegowanych do pracy za granicą. Jednak niemal całkowicie pomija się propozycję wprowadzenia zasady „ta sama płaca za tę samą pracę w tym samym miejscu”. Obecna dyrektywa gwarantuje polskim pracownikom delegowanym wynagrodzenie na poziomie minimalnym w kraju, w którym podejmują oni pracę. W praktyce oznacza to dużo niższe wynagrodzenia niż pozostałych pracowników pracujących na tych samych stanowiskach.

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych odbiera to jako dyskryminację ze względu na narodowość. Taka sytuacja jest sprzeczna z zasadami unijnego i polskiego prawa, które mówi o zakazie wszelkich form dyskryminacji. To jest też po prostu nieuczciwe wobec polskich pracowników. Nie zgadzamy się z tym, aby sankcjonować sytuację, w której polski pracownik, wykonując dokładnie taką samą pracę, jaką wykonuje jego zachodnioeuropejski kolega, otrzymywał niższe wynagrodzenie, tylko dlatego, że jest z Polski.

Z tego względu Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych opowiada się za wprowadzeniem zasady „równa płaca za tę samą pracę w tym samym miejscu”.”

Źródło:

http://www.opzz.org.pl/-/oswiadczenie-ogolnopolskiego-porozumienia-zwiazkow-zawodowych-w-sprawie-pracownikow-delegowanych?redirect=http%3A%2F%2Fwww.opzz.org.pl%2Fstrona-testowa%3Fp_p_id%3D101_INSTANCE_gNOZewj4t8sZ%26p_p_lifecycle%3D0%26p_p_state%3Dnormal%26p_p_mode%3Dview%26p_p_col_id%3D_118_INSTANCE_kB6LDtliljJ3__column-1%26p_p_col_count%3D4

W pełni szanując rolę związków zawodowych i wszelkie wydawane przez związki zawodowe stanowiska pozostaje jedynie żywić nadzieję, że intencje polityczne związków nie przeważą nad prawidłowością prawną legislacji europejskiej.

Na poziomie Europejskim, ale i polskim toczą się prace w ramach dialogu społecznego, które mają między innymi na celu rozróżnienie sytuacji, w których przepisy o delegowaniu w ogóle winny mieć zastosowanie, a gdzie mamy do czynienia ze zjawiskiem migracji zarobkowej i stałego przeniesienia przez pracownika centrum życiowego i zawodowego do innego państwa członkowskiego.

Takie rozróżnienie jest kluczowe dla prawidłowego zrozumienia obecnie obowiązujących przepisów, ale i rzeczywistych konsekwencji prawno-praktycznych proponowanych zmian. Tych zmian, które postuluje między innymi rząd francuski. Nie można zapominać, że konstrukcje prawne, które są narzucane, a nie uwzględniają specyfiki pracy danych grup zawodowych obracają się przeciwko ich rzekomym beneficjentom. Koszty błędów prawnych i ambicji politycznych będą poniesione, w ostatecznym rozrachunku, przez pracowników. Twórzmy prawo odpowiedzialnie.

Opracowanie:

Joanna Jasiewicz 

 

 

źródło.fot. commons.wikimedia.org