Do wejścia w życie francuskich przepisów o płacy minimalnej pozostało ok. 60 godziny. Wciąż jednak strona francuska nie przedstawiła konkretnych informacji i druków, które będą niezbędne, aby przewoźnicy mogli legalnie i zgodnie z przepisami dekretu 2016-418 i Loi Macron wysyłać kierowców do Francji. Nie mówiąc już o fakcie, że pracodawcy nie zdążą dostarczyć niezbędnych dokumentów kierowcom, którzy aktualnie przebywają za granicą.

zakaz

O tym, że przepisy Loi Macron wejdą w życie 1 lipca br. wiadomo już od dawna. Strona francuska miała więc sporo czasu, aby przygotować konkretne wytyczne i druki, które będą w związku z tym obowiązywały. Mimo to, od dłuższego czasu skutecznie się od tego wymiguje. Spotkanie w Brukseli 9 czerwca, podczas którego miały być zaprezentowane konkrety, niestety, nic nie wniosło. Owszem, projekt druku zaświadczenia o delegowaniu, który każdy kierowca powinien mieć przy sobie wjeżdżając na teren Francji, jest. Ale jest to tylko PROJEKT. Nie jest on więc w żaden sposób wiążący i raczej nie ustrzeże przewoźników od płacenia kar za nieodpowiedni formularz zaświadczenia w przypadku kontroli.

Zwłoka w opublikowaniu zatwierdzonych druków formularzy to świadomy sabotaż i próba wykluczenia z rynku przewoźników zarówno z Polski, jak i innych krajów.

Jak już od dawna podkreślała TLP, przedsiębiorcy muszą mieć czas, aby dokumenty wypełnić i przetłumaczyć. Aktualnie, w sytuacji, gdy czasu pozostało tak mało, pojawia się też kwestia dostarczenia ich kierowcom – w końcu część z nich jest w trasie, poza granicami kraju, a powrót mają zaplanowany przez terytorium Francji. W takim przypadku, w razie kontroli, nie będą mieli oni przy sobie żadnych wymaganych według nowych przepisów dokumentów.

W związku z tym, apelujemy do rządzących, domagając się zdecydowanych działań i interwencji w tej sprawie zarówno u władz francuskich, jak i przed Komisją Europejską. Żądamy natychmiastowego wstrzymania wejścia w życie dekretu 2016-418 oraz Loi Macron w stosunku do transportu drogowego.

Pismo do ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka i ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego

Renata Struzik