Dzisiaj w oficjalnym Dniu Transportowca Alvin Gajadhur Główny Inspektor Transportu Drogowego sprawił swoisty prezent dla międzynarodowych przewoźników drogowych przez ogłoszenie zamiaru wycofania zgodnych ze stanowiskiem Komisji Europejskiej i ze zdrowym rozsądkiem wytycznych swojego poprzednika Tomasza Połeć w sprawie zaniechania nakładania kar za dojazd po drogach o nacisku osi 8 lub 10 t w celu rozładunku lub załadunku.
Polska jako jedyne państwo członkowskie Unii Europejskiej zabrania korzystania z praktycznie całej sieci drogowej dla załadowanych zgodnie z europejskimi normami pojazdów o nacisku osi 11,5 t. Administracyjne ograniczenia obejmują aż 98 procent całej infrastruktury drogowej. Aby wykazać, że decyzja Alvina Gajadhura stanowi swoisty sabotaż wystarczy wskazać tylko na terminale lądowe i morskie obsługujące transport intermodalny. Do każdego z tych terminali można dojechać wyłącznie po drodze 8 lub 10 tonowej.
Wykaz terminali oraz dróg dojazdowych
Czy Główny Inspektor zawiadomi Ministra Infrastruktury i Budownictwa o konieczności zamknięcia kontenerowego portu w Gdynii? Czy zawnioskuje do urzędu nadzorującego transport kolejowy o zamknięcie bocznic i kolejowych terminali kontenerowych? Czy zwróci do Brukseli kilkaset milionów złotych unijnego dofinansowania do obiektów związanych z transportem intermodalnym?
Pytania te nie są bezzasadne, gdyż pojazd samochodowy wiozący załadowany kontener wywiera nacisk osi 11,5 t! A przecież terminale to tylko swoisty wierzchołek góry lodowej, czyli problemu jakim jest obniżona nośność dróg. Praktycznie problem dotyczy większości stref ekonomicznych, zakładów produkcyjnych, centrów logistycznych i innych obiektów gospodarczych!