Pomimo pandemii nie zatrzymujemy się w walce z niekorzystnymi dla branży propozycjami „Pakietu Mobilności”. Wczoraj wraz ze stowarzyszeniem litewskich przewoźników LINAVA zorganizowaliśmy pierwszą, w pełni wirtualną konferencję dla brukselskich korespondentów, podczas której omawialiśmy wpływ COVID-19 i nowych regulacji na europejski sektor transportu.

Sytuacja w Europie zmieniła się diametralnie z powodu pandemii COVID-19, zmuszając nas do szybkiego reagowania, dostosowania się i wspólnego wypracowania długoterminowej wizji pomyślnej, trwałej odbudowy. Sektor transportu ma kluczowe znaczenie dla złagodzenia skutków obecnego kryzysu, a także dla przyszłości naszego przemysłu i dobrobytu obywateli europejskich, dlatego też należy go wspierać.

Wzywamy unijnych decydentów, aby nie ignorowali tych bezprecedensowych okoliczności i unikali przyjmowania kontrowersyjnych przepisów. „Pakiet Mobilności 1” powinien zostać poddany starannej ponownej ocenie. Dodatkowo, być spójny, zrównoważony i solidny pod względem prawnym, nie stanowiąc przeszkody dla ożywienia gospodarczego po pandemii COVID-19 i historycznej transformacji wymaganej do osiągnięcia zrównoważonej mobilności.

– Niepokojące jest to, że faktyczne kryteria zawarte w Pakiecie Mobilności odnoszą się do narodowości przewoźnika, a nie do obiektywnych przesłanek. Proponowane zasady dzielą przewozy na te związane z krajem siedziby przewoźnika i te niepowiązane. Prowadzi to do postrzegania Unii Europejskiej jako 27 odrębnych rynków krajowych, a nie wspólnego jednolitego rynku, z całkowicie równymi zasadami dostępu dla wszystkich przewoźników. Dlatego też zdecydowanie sprzeciwiamy się nowym zasadom. Na przykład propozycja: „kierowcy zazwyczaj pracujący w centrum operacyjnym” oznacza, że kierowcy międzynarodowi powinni pracować głównie w swoim kraju ojczystym, co ogranicza międzynarodowy charakter ich pracy, zwłaszcza w operacjach typu cross-trade. Ma to charakter protekcjonistyczny, znacznie ograniczający obecne swobody w ramach jednolitego rynku. – powiedział Maciej Wroński, Prezes TLP.

Badanie przeprowadzone na polskim rynku przy udziale TLP wskazują, że coraz więcej firm pesymistycznie patrzy na kolejne miesiące swojej działalności. Jedna na pięć firm zmniejszyła zatrudnienie, kolejne 20% pracodawców rozważa obecnie takie działania. Jedynie 5% przewoźników utrzymało miejsca pracy na poziomie sprzed pandemii. Badania pokazują również, że o ile na początku kryzysu ponad 8% firm nie miało problemów z brakiem zleceń transportowych, a w przypadku 20% były to drobne problemy, to dziś prawie cała branża deklaruje poważny spadek obrotów.

-Wszyscy musimy zdać sobie sprawę, że w trakcie pandemii dotychczasow łańcuchy dostaw przestały istnieć. I dlatego to samo powinno dotyczyć „Pakiet Mobilności” w dotychczasowej wersji. Jego dalsze procedowanie nie ma żadnego sensu, ponieważ stwarza on tylko nowe problemy, a my powinniśmy skupić się na ochronie tego, co mamy. Branża transportowa bardzo ucierpiała z powodu zamrożenia rynku i nie będziemy w stanie poradzić sobie z nowymi i bardziej skomplikowanymi zasadami i operacjami. – mówił podczas konferencji Andrzej Szymański, dyrektor zarządzający w firmie przewozowej DARTOM.

Podobnie sytuacje diagnozują litewscy przewoźnicy zrzeszeni w organizacji LINAVA – według przeprowadzonego badania aż 93% przewoźników odnotowało spadek obrotów a 72% doświadczyło opóźnień w płatnościach. Co więcej, 82% litewskich przewoźników zmniejszyło flotę pojazdów ciężarowych, a niemal wszyscy prognozują dalszy spadek obrotów w kolejnym kwartale.

Tomas Garuolis, Dyrektor Departamentu Transportu LINAVA zwracał również uwagę na jeszcze jeden aspekt konsekwencji wdrożenia „Pakietu Mobilności”. Obowiązkowy powrót ciężarówek do domu jest sprzeczny z nadrzędną strategią Zielonego Ładu UE. Litewscy przewoźnicy oszacowali, że powrót samochodów ciężarowych z 7 peryferyjnych państw członkowskich UE – Litwa, Łotwa, Estonia, Polska, Węgry, Rumunia, Bułgaria – będzie emitować dodatkowe 3,2 mln ton CO2 rocznie. 570 tysięcy ciężarówek będzie wracać do domu co 8 tygodni, pokonując setki milionów nieoptymalnych lub pustych kilometrów rocznie. Regularnie wracając do domu i z powrotem do unijnych węzłów towarowych i spędzając do 1-2 tygodni na podróży w obie strony, przewoźnicy peryferyjni w UE będą ponosić straty i stworzą możliwość przejęcia części swoich ładunków przez przewoźników niespełniających wymogów UE.

Zdaniem uczestników konferencji Unia Europejska powinna skoncentrować się na ogólnoeuropejskich programach naprawczych, wspieraniu sektora transportu oraz poprawie dostępu do parkingów, pryszniców i urządzeń sanitarnych, a także zakwaterowania dla kierowców w całej UE.

Proponowane rozwiązania niosą ze sobą protekcjonizm i ograniczanie obecnych swobód w ramach jednolitego rynku. Zasada, że „kierowcy pracujący zazwyczaj w centrum operacyjnym” oznacza w praktyce, że kierowcy międzynarodowi powinni pracować głównie w swoim kraju, co ogranicza międzynarodowy charakter ich pracy, zwłaszcza w operacjach cross-trade. Głos w tej sprawie zabrała Iwona Blecharczyk, znana jako Trucking Girl, która była gościem specjalnym konferencji: -Nie mogę zrozumieć, dlaczego powstają nowe problemy, zamiast rozwiązywać stare. A stare problemy pozostają takie same. Blecharczyk wymieniła między innymi brak odpowiedniej infrastruktury parkingowej czy zapleczy sanitarnych, a także kwestie bezpieczeństwa kierowców ciężarówek na drodze.

-Myślę też, że coraz trudniej będzie zachęcić nowe pokolenie do zastania kierowcami ciężarówek, ponieważ mają oni wiele atrakcyjnych i dobrze płatnych alternatyw, które nie wymagają takiego poświęcenia życia prywatnego. – podsumowała Trucking Girl.

„Pakiet Mobilności” zawiera wiele rozwiązań, których skutki nasilą się w wyniku sytuacji gospodarczej wywołanej pandemią. Nierozwiązana kwestia państw trzecich w ramach „Pakietu Mobilności” doprowadzi do jeszcze większej nieuczciwej konkurencji z korzyścią dla przewoźników z państw trzecich, zakłócenia jednolitego rynku, a także wzrostu liczby samochodów ciężarowych o większej emisji zanieczyszczeń, zarejestrowanych poza UE, na drogach europejskich. Tendencja ta jest już widoczna. – Pakiet Mobilności jest bardzo skomplikowanym i dużym aktem prawnym. Realizacja tego w czasach pandemii i spowolnienia gospodarczego byłaby bardzo trudna, mogłaby zagrozić istnieniu sektora transportu i mogłaby podważyć Jednolity Rynek i Zielony Ład w tak kluczowym i trudnym czasie dla całej UE. Z tego powodu naszym zdaniem Pakiet Mobilności powinien zostać ponownie oceniony.– komentuje zamykający konferencje moderator Adam Dorywalski, Stały Przedstawiciel TLP przy UE. 

 

 

Opracowała:
Beata Gorczyca
Dyrektor ds. Komunikacji TLP