Europarlamentarzyści odrzucili możliwość wprowadzenia poprawek w uzgodnionym politycznie przez negocjatorów Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej projekcie rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie (UE) 2019/1242 w zakresie zaostrzenia norm emisji CO₂ dla nowych pojazdów ciężkich i integrującego obowiązki sprawozdawcze oraz uchylającego rozporządzenie (UE) 2018/956. To rozporządzenie ma wzmocnić (zaostrzyć) środki służące do redukcji emisji CO2 dla pojazdów ciężkich o dużej ładowności (HDV). A zgodnie z poczynionymi przez negocjatorów ustaleniami (zapisanymi w sprawozdaniu) z przyjętego wcześniej przez Parlament tekstu usunięte zostały zapisy umożliwiające stosowanie w transporcie alternatywnych technologii opartych na neutralnych klimatycznie paliwach.
Tym samym sprawozdanie zostało przyjęte bez jakichkolwiek zmian, a możliwość zgłaszania poprawek została odrzucona w plenarnym głosowaniu stosunkiem głosów 332 przeciwko 279. Przypomnijmy, że Transport i Logistyka Polska przed tygodniem apelowała do polskich euro posłów o wsparcie dla poprawki niemieckiego euro posła Andreas Glücka proponującej wprowadzenie definicji paliw neutralnych pod względem emisji CO2 oraz współczynnika korygującego emisję dwutlenku węgla (CCF) w celu uwzględnienia wykorzystania paliw odnawialnych, takich jak m.in. bioLNG lub HVO.
Apel TLP o możliwość dalszej dyskusji wysłuchali, jak się wydaje, polscy europosłowie z większości partii politycznych Parlamentu Europejskiego, z wyjątkiem polskich posłów należących do Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D), jednej posłanki z partii Odnówmy Europę (Renew) i jednej posłanki z Zielonych – Wolny Sojusz europejski (Verts/ALE). Tym samym przeciwko stworzeniu alternatywy dla elektryfikacji transportu drogowego głosowali: Marek Belka (S&D), Marek Balt (S&D), Robert Biedroń (S&D), Włodzimierz Cimoszewicz (S&D), Łukasz Kohut (S&D), Bogusław Liberadzki (S&D), Leszek Miller (S&D), Róża Thun und Hohenstein (Renew), a także Sylwia Spurek (Verts/ALE).
Może warto, aby związani z transportem drogowym wyborcy lewicy oraz wyborcy pani Róży Thun und Hohenstein i pani Sylwii Spurek zapytali się, skąd polskie przedsiębiorstwa mają pozyskać przez okres najbliższych 5 lat kilkadziesiąt miliardów euro, aby spełnić przegłosowane wymagania – inwestując w elektryczne pojazdy. Nowa Lewica jest przecież w obecnej koalicji rządzącej w Polsce i głosując za tak kosztownymi rozwiązaniami zapewne ma pomysł na rozwiązanie potencjalnych problemów. A do 2040 roku będą przecież czekały przewoźników kolejne kilkudziesięcio miliardowe wydatki.
Może warto zapytać się także, co zrobić z ponad 600 tysiącami kierowców, którzy sukcesywnie będą tracić miejsca pracy, o ile nie znajdą się źródła finansowania popieranych przez lewicę rozwiązań? Jakiś dożywotni zasiłek? A może przekwalifikować kierowców na lekarzy, których nam na rynku brakuje? Czekamy na propozycje. Szczególnie, że alternatywą do tego, za czym zagłosowali wskazani wyżej euro posłowie i posłanki, były inne technologie równie neutralne dla klimatu! Ale jak widać oni ich nie chcą, wybierając jedynie słuszną drogę, jaką jest powszechna elektryfikacja wszystkiego, w tym transportu drogowego.
Maciej Wroński